piątek, 26 grudnia 2014

Forever alone

Jakim trzeba być no lifem żeby kolejne święta spędzać w towarzystwie Burtona, Elfmana, monitora i kartek papieru. :(


Filmy Burtona od paru ładnych lat kojarzą mi się ze świętami. Z pewnością Edward Nożycoręki ma ten wyjątkowy klimat, no i oczywiście Charlie i fabryka czekolady. :) A w Wigilię nareszcie zapoznałam się z Nightmare before Christmas i to również mogę polecić miłośnikom mroczniejszej atmosfery.

Dziś uwieczniłam na karcie ze szkicownika moją ulubioną burtonowską postać czyli Edwarda. Dziwna to wizja, jak tak teraz patrzę na swe dzieło... Ale chyba nie jest najgorzej :)
Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz