piątek, 9 maja 2014

Przepis na... manuskrypt z przeszłości

Witajcie
Dzisiejszy post to swego rodzaju tutorial dotyczący postarzania papieru.
Na ogół nie zajmuję się technicznymi sprawami, bo różne wycinanki, składanie origami czy wyszywanie doprowadzają mnie do szewskiej pasji. 
Dlaczego więc wzięłam się za papier vintage? 
Olśnienie, wizja artystyczna, nagły przebłysk technicznego geniuszu. :-)

Zaczynajmy!

Potrzebne będą:
  • kartka z bloku technicznego
  • herbata lub kawa
  • kakao
  • pędzelek
  • zapałki lub zapalniczka
  • według gustu - wonne przyprawy(ja użyłam cynamonu)


Po pierwsze musisz wiedzieć, co chcesz zrobić - czy to będzie stary list, karta ze średniowiecznej księgi czy coś jeszcze innego. Ja zdecydowałam się na nuty. Miałam ku temu powody i być może za jakiś czas je wyjawię. ;) 

1. Weź kartkę z bloku technicznego i zapisz na niej to, co sobie zaplanowałeś.
Ja wyrysowałam ręcznie pięciolinie i 'zakodowałam' przy pomocy nut fragment utworu "Music of the night".


2. Przy pomocy pędzelka nasącz kartkę herbatą lub kawą rozpuszczoną w wodzie. Możesz zgnieść papier, uważając, by go doszczętnie nie porwać. Po wysuszeniu powtarzamy czynność do uzyskania pożądanej barwy.



3. Powtórz krok drugi, tym razem z wykorzystaniem wody z kakao. Ja do mieszanki dodałam jeszcze cynamon, żeby nutki nabrały korzennej woni(towary kolonialne rządzą!). 



4. Po wyschnięciu papieru przystępujemy do przypalania. 
Nadpalamy brzegi, wykorzystując zapalniczkę lub zapałki. Radzę robić to nad zlewem, żeby uniknąć ewentualnego pożaru. 

Gotowe!

Można jeszcze pokropić kartkę sokiem z cytryny lub pomarańczy, o ile zależy wam na walorach zapachowych. :)

Front

Tył
Rewersu nie malowałam wodą z kakao, dlatego wyszedł dużo jaśniejszy - czystszy. 

Tak oto w jedną noc wyprodukowałam oryginalny manuskrypt z XIX wieku z podziemi opery paryskiej. Mogę chyba śmiało powiedzieć, że to właśnie tam go znalazłam. A w cieniu ruin krył się tajemniczy cień. Czy to był człowiek, czy potwór to był?