sobota, 23 listopada 2013

Patrząc w przyszłość

Silnie refleksyjna wizja przelana na papier.
Czy ja to jestem na pustkowiu, gdzie nawet drzewa żyć nie mogą?
Tak na krawędzi dnia, gdzie dziś zmienia się w jutro spoglądam w przyszłość i nie widzę nic.
Lecz nadzieja, że w końcu dojdę do jakiegoś pięknego miejsca podtrzymuje mnie na duchu.
Obym już długo nie musiała wędrować w samotności po tej skażonej ziemi.
Niech na mojej drodze wyrosną bujne kwieciste krzewy. 
Bo uschnięte patyki to słabi kompani.