niedziela, 11 sierpnia 2013

Lukrecja Borgia

Kolejna praca!
Tym razem jest to świeżo ukończony portret Holiday Grainger w roli Lukrecji Borgii ze znakomitego serialu "Rodzina Borgiów".
Pierwsze próby narysowania tejże persony podjęłam już w 2011 roku, kilka miesięcy przed odkryciem potęgi cieniowania. Były to jednak próby nieudolne, zakończone fiaskiem. 
Teraz powróciłam do dawnego marzenia i mam nadzieję, że tym rysunkiem udało mi się choć w niewielkim stopniu uchwycić piękno i urok papieskiej córki. 
Przejdźmy do spraw technicznych.
Zdjęcie na którym się wzorowałam było do granic możliwości 'wyfotoszopowane'. Takie obrazy najtrudniej rysować, ponieważ brak im mnogości odcieni. W związku z tym większa część twarzy jest całkowicie biała, co może wyglądać ładnie na zdjęciu, ale rysunek wychodzi mało realistycznie. 
Już wybierając zdjęcie o tak słabej jakości, liczyłam się z tym, że efekty mogą być marne. Ale uparłam się na Lukrecję i ani mi się śniło zmieniać modelki. 
Po wycieniowaniu górnej części twarzy, widząc, że nic z tego nie będzie, postawiłam na dość ryzykowny zabieg. Tak naprawdę nie mam pojęcia, skąd do mojej głowy wpadł pomysł, żeby całą widoczną skórę powycierać fragmentarycznie kawałkiem gumki chlebowej. 
Po zakończeniu czynności Lukrecja zrobiła się łaciata, wyglądając trochę jakby była cała w wybroczynach(etapy tworzenia pracy-krok 5). Zastanawiałam się, czy nie zaniechać rysowania. Na szczęście uznałam, że to bez znaczenia, jak wygląda skóra, bo po dorysowaniu włosów i ubrania wszystko może się zmienić. Poza tym, szkoda wyrzucać coś, czemu poświęciło się tyle czasu. 
Koniec końców portret nie wyszedł aż tak źle, mimo że skóra wygląda teraz na 'wypłowiałą', wyjętą wprost ze starej fotografii. Można to jednak uznać za ciekawy efekt artystyczny, a nie błąd rysownika. :-)
Kolejna rzecz...
Pierwszy raz postanowiłam, że zmierzę sobie czas tworzenia. Zawsze, gdy mnie pytają, ile zajmuje mi jeden portret, odpowiadam ogólnikowo - dwa wieczory, trzy... Muszę zacząć sprawdzać sama siebie, żeby wiedzieć jak w zależności od włożonej pracy, zmienia się czas rysowania.
Nad Lukrecją nie starałam się zbyt mocno. Chyba dlatego, że to taki portret robiony 'dla zabicia czasu' i nie mam do niego szczególnego sentymentu. Widać to po efektach. W porównaniu z Damianem Aleksandrem czy Edwardem Nożycorękim wypada blado. 
Ale do rzeczy, czas tworzenia dla Lukrecji Borgii wynosi równo 5,5 godziny.
Do wykonania pracy użyłam ołówków o wartościach: HB2, F, B2-B5.
Jedna z inspiracji muzycznych: Extravaganza

PIERWOWZÓR



ETAPY TWORZENIA



EFEKT KOŃCOWY