poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Adonis, the one who chased the dark i Joker

Ostatnio sen z powiek, tudzież wenę z grafitów spędza mi myśl o pracy, którą zobowiązałam się zrobić w czasie wakacji. Lato się kończy a pracy jak nie było tak nie ma. 

Cóż, zamiast tego, tworzę całą masę małych, nie najładniejszych rysuneczków. 

Owoc wczorajszego wieczoru - 'Adonis' z filmu "Wyśnione miłości".
Cóż... lekko mówiąc - nie wyszło. o_O


Oryginał:

Na moim rysunku chłopak przypomina bardziej starą babę z trwałą niż oryginalną postać xD 
Ale nie ma się co dziwić... Było późno, nie chciało mi się rysować anielskich loczków. 
A z filmu morał taki wyniosłam, żeby nie zakochiwać się przenigdy w perfekcyjnych ludziach. Bogowie i anioły niech się zajmą sobą. :)

Dzisiejsza fantazja:


Autorska postać - ta, co ścigała mrok.
Wymyśliłam ją jeszcze zimą. To kontraktorka Boga, która żeby odpokutować swoje dawne grzechy i uniknąć potępienia, zobowiązała się walczyć z diabłem przez wieki. Unicestwia demony wraz ze swym kompanem egzorcystą, który oddał wzrok za możliwość rozpoznania dobra i zła. Razem tropią różne piekielne stworzenia. Miecze, krzyże, bicze i pociski z wodą święconą. To tak w skrócie. 
Wyszło jak wyszło. Mogło być gorzej. W końcu to moja wyobraźnia a nie jakieś tam szablony z internetu. :D

No i najświeższa praca.
Joker z Kuroshitsuji. 
Book of circus jest najlepszym anime jakie miałam okazje oglądać. 
Mogę podziwiać kunszt kreski Yany Toboso w pełnej krasie, w dodatku w kolorach. 
Taki prywatny hołd moim ukochanym cyrkowcom...

Oryginał:

To, co wycisnęłam z moich kredek(warto zaznaczyć, że użyłam wszystkich rodzajów kredek jakie posiadam, to jest bambino, BiC i Coloroino):


W czasie tworzenia inspirował mnie utwór Melanie Martinez Dollhouse.

Everyone thinks that we're perfect
Please, don't let them look through the curtains!



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Hogwarts will always be there i z deszczu zrodzona

Wczorajszej nocy przypadkiem chwycił mnie za serce stary sentyment do Harry'ego Pottera.
Książka mojego dzieciństwa :)
Przez pół podstawówki Rowling otwierała mi cudowny świat, o którym nie jestem w stanie zapomnieć do dziś. 
Słuchając wieczorem pewnej piosenki przypomniały mi się słowa wypowiedziane przez JK podczas premiery ostatniego z filmów o Potterze.

Hogwarts will always be there to welcome you home 

Tak jest. Ilekroć wrócę wspomnieniami do kart opowieści, Hogwart wita mnie w swoich murach. Wszystkie te niesamowite miejsca opisane przez JK wydają się być zbyt prawdziwe jak na fantazję. One po prostu żyją w naszych głowach. Wszystkie od samego Hogwartu począwszy, przez Pokątną aż po Ministerstwo Magii. To są właśnie czary. :)
To jest magia i fenomen wiecznie żywego świata Harry'ego Pottera.


A tu obraz oryginalny:



Drugim rysunkiem, który umieszczę w dzisiejszym poście jest robiony długopisami portret, jeszcze cieplutki, dopiero co przeze mnie skończony.

Inspiracją do jego powstania było to zdjęcie:


W czasie rysowania kilka razy zmieniałam fronty i wydawało mi się już, że nic z tego nie będzie.

Ale kiedy w głowie usłyszałam motyw z filmu Alicja w Krainie Czarów Danny'ego Elfmana, otworzyło się dla mnie okno na szaleństwo. I tak w elfmanowskim transie dokończyłam dzieło.


Pozmieniałam trochę rysy twarzy modelki i wyszło jakieś cudo między Marilynem Mansonem a Diaboliną. XD

Nic już na to nie poradzę. Koncepcja przynajmniej niesamowicie mi się podoba. Wykonanie mogło być lepsze, ale spodziewałam się gorszej chały.

Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem