Z mangi przeskoczyłam wprost do swego zwyczajowego stylu.
Kolejny portret.
Tym razem narysowałam zdjęcie płaczącego chłopca, na które wpadłam przypadkowo, przeglądając weheartit.com.
Zdjęcie urzekło mnie w szczególny sposób i w mojej głowie zapaliła się lampka z napisem 'musisz to narysować'.
No to przystąpiłam do pracy.
Tym razem nie mierzyłam czasu(leniuszek), ale zrobienie całości zajęło mi prawie tydzień. A to dlatego, że ciężko jest zebrać się w sobie i rysować coś poruszającego, kiedy wewnątrz tańczymy z radości. Wychodzę z założenia, że do wszystkiego trzeba mieć odpowiedni nastrój.
Jednak dziś dobrnęłam do końca pracy. No bo jak nie dziś, to już później mi się nie zechce. Końcówka robiona trochę 'na odwal', ale z całokształtu jestem w miarę zadowolona. Zwłaszcza z oczu. :)
Inspiracje muzyczne:
Dave Baxter
Dave Baxter
ORYGINAŁ
ETAPY TWORZENIA PRACY
EFEKT KOŃCOWY
Zdjęcie tego chłopca rozłamało mnie wewnętrznie i wywołało burzę refleksji.
Rezultatem wszystkich przemyśleń było jedno postanowienie: jeśli kiedykolwiek będę miała dziecko, nie dopuszczę, by uroniło przeze mnie choć jedną, niepotrzebną łzę.
A teraz dość smutania i maleńki bonus.
Kiedy nie byłam zajęta robieniem powyższego portretu, szlifowałam mangę.
A oto mangowe zobrazowanie jednej z moich wizji w stylu fanfiction. Pozwólcie, że informację o tym, kim są postacie zostawię dla siebie. :-D
Tak wiem, nawaliłam z proporcją w odległości oko-nos u gostka z prawej strony. Na usprawiedliwienie powiem, że rysowałam to około północy, bez użycia jakichkolwiek tutoriali. Wszystko to totalnie z głowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz